Psvane vs Tungsram. Bezpośrednie porównanie dwóch lamp 12AU7/ECC82.

Lampy 12AU7/ECC82 to podwójne triody, które dzięki swoim właściwościom i charakterystyce szybko zdobyły niemałą popularność w świecie lampowych urządzeń audio i utrzymują ją do dziś. 

Podwójną triodę 12AU7 po raz pierwszy wyprodukowano w USA w 1946 roku, zaś jej europejski odpowiednik ECC82 w 1951 roku (Phillips). Europejska wersja lampy charakteryzowała się znacznie mniejszym poziomem mikrofonowania oraz cechami, które umożliwiało szersze jej zastosowanie. W Stanach Zjednoczonych w oparciu o te atrybuty zmodernizowano 12AU7 i powstała lampa 12AU7A. 

W urządzeniach audio podwójna trioda ECC82 świetnie odnajduje się jako driver lamp mocy lub w układzie przedwzmacniacza. W naszych porównaniach skupimy się na odsłuchach lamp ECC82 w sekcji przedwzmacniacza, gdzie u nas (Ayon Scorpio XS) znajduje się pojedyncza taka lampa.

ECC82 Tungsram

Tungsram to węgierskie przedsiębiorstwo założone w 1896 roku będące producentem żarówek i lamp elektronowych. Swoją nazwę zawdzięcza metalowi, który jest głównym składnikiem włókien żarzenia, czyli wolframu. Od 1989 roku firma należy do amerykańskiego koncernu GE (General Electric).

Węgierska lampa, a konkretnie nasz egzemplarz pochodzi z lat 70-tych i jest w wersji militarnej, o bardzo dużym wzmocnieniu (150%/150%). Lampy te są coraz bardziej cenione za walory brzmieniowe, ale niestety coraz trudniej dostępne, choć jeszcze zachowują przy tym przystępność  cenową. 

Lampa ma typowy element, charakterystyczny dla węgierskiego producenta, a mianowicie tak zwany „metal dog tag”, czyli blaszkę przyczepioną do wspornika pierścienia gettera, z wybitym numerem. 

Charakterystyka brzmienia lampy jasno zarysowuje swoje kształty już na samym początku odsłuchu. Tungsram generuje mocny, klarowny i dynamiczny przekaz, o holograficznej przestrzeni. Żywiołowość i energia przekazu na początku przyćmiewa całą resztę. Jak stwierdziła Złota Jagoda przy dłuższych odsłuchach Tungsram może trochę męczyć i określiła dźwięk węgierskiej lampy mocno ekspansywnym. Po kilkudziesięciu godzinach i ułożeniu lampy w systemie nieco się to wyrównuje. Dźwięki nie są już tak atakujące i wysunięte do przodu jak na początku, ale dalej zachowują swoją wyjątkową wyrazistość i klarowność.

Słychać to bardzo dobrze na płycie La Linea Del Sur, hiszpańskiego kontrabasisty Renauda Garcia-Fonsa, gdzie precyzja i dynamika gry poszczególnych instrumentów angażuje uwagę słuchacza. Tungsram będzie idealnym wyborem w przypadku muzyki klasycznej, gdzie jego cechy pomogą usłyszeć „więcej”. 

Według nas charakter brzmienia jest neutralny, ta lampa nie ociepla, ani nie ochładza przekazu. Średnica jest bardzo rozdzielcza, oddaje w atrakcyjny sposób strukturę wokali, tym razem szczególnie te męskie Tungsram prezentuje z wyjątkową pieczołowitością. Bas, tak jak i reszta pasma jest bardzo dynamiczny. Rozdzielcze i punktowe niskie tony to mocny punkt węgierskiej lampy.

Wszystkie te atrybuty brzmieniowe idealnie sprawdzają się w dynamicznych utworach,  na których wiele się dzieje i których dzięki Tungsramowi słucha się zdecydowanie przyjemniej. Doskonałym przykładem jest płyta francuskiego artysty Igita Jouons, gdzie węgierskie lampy podkreślają żywiołowy charakter płyty. Górne rejestry prezentowane są z dużą lekkością i otwartością. Mamy tu wiele detali, ale nic nas nie przytłacza. Spokojnie odkryjemy nowe, wcześniej niesłyszane dźwięki na naszych ulubionych płytach.

Psvane 12AU7-S Art Series

PSVane to chińska manufaktura należąca do koncernu Changsha Hengyang Electronics Co., Ltd specjalizująca się w produkcji lamp elektronowych. Obecnie to jeden z największych światowych producentów lamp elektronowych. 

Lampy Psvane zbierają bardzo dobre recenzje zarówno w tematycznej prasie, jak i wśród użytkowników.  My wybraliśmy model Psvane 12AU7-S ze złoconymi pinami, z serii Art. Według zapewnień producenta doskonale sprawdzą się one we wzmacniaczach audio, a do ich produkcji użyto wyselekcjonowanych, najlepszych materiałów. Dzięki temu lampy mają być ciche, pozbawione mikrofonowania oraz powinny być stabilne elektrycznie przez cały okres ich żywotności. Wszystkie te zapewnienia chińskiego producenta się sprawdziły. Warto wspomnieć jeszcze o czasie, którego lampy potrzebują do pełnego „wygrzania się”. Ten jest szacowany na około 100-150 godzin, u nas potrzebowały około o połowę mniej podanego czasu. 

Psvane 12AU7-S mają opinię najlepiej brzmiących lamp z bieżącej produkcji. Nie możemy tego jeszcze potwierdzić, bowiem nie słuchaliśmy wszystkich obecnie produkowanych lamp. Natomiast z wielu przesłuchanych lamp zarówno z bieżącej, jak i z dawnej produkcji (NOS i NIB) brzmieniowo plasują się w ścisłej czołówce. 

Psvane Art niemal już od samego początku brzmią dobrze i…czarują. Już po kilkudziesięciu godzinach lampy zaskakują nas głębią, precyzją i przede wszystkim barwą dźwięków. Łączą szczegółowość z muzykalnością i te dwie cechy pozostają ze sobą w idealnej według nas równowadze. Wielogodzinne odsłuchy przy tych lampach to czysta przyjemność, tworzą świetny klimat. 

Scenę kreowaną przez lampy cechuje zarówno dobra szerokość jak i głębokość. Dźwięki pierwszego jak i dalszego planu są bardzo ładnie odseparowane, bez problemu wskażemy miejsce na scenie poszczególnych instrumentów, a ich barwa i wypełnienie sprawią wrażenie bliskiej ich obecności. Kontrabas Renauda Garcia-Fonsa brzmi bardzo dynamicznie i emocjonalnie. Słyszymy całą strukturę brzmienia tego instrumentu, z ilością wielu detali, ale to co dla nas chyba najważniejsze, Psvane bardzo dobrze przekazują emocje nagrania.

Także chińskie podwójne triody wyśmienicie odnajdują się w muzyce instrumentalnej. Ale nie tylko. Z dynamicznymi utworami rockowymi, czy też popowymi poradzą sobie równie dobrze. Dużą w tym zasługę ma szybki i precyzyjny bas, który dodatkowo naznaczony jest odpowiednią gęstością i rozdzielczością. 

Płyta Igita zawiera wiele szybkich i melodyjnych utworów. Lampy Psvane znakomicie się odnajdują w takim repertuarze, a ich dodatkowym atutem jest sposób prezentacji wokali. Zarówno te męskie i żeńskie charakteryzuje bogactwo brzmienia i piękna barwa. Bardzo dobre wrażenie sprawia barwa średnich tonów. Zagęszczenie tego zakresu, przy więcej niż dobrej rozdzielczości oraz ciepłe barwy wpływają na wcześniej wspomniane atuty. 

Wysokie tony brzmią otwarcie i szczegółowo, zachowując przy tym wcześniej opisany charakter brzmienia, czyli dynamikę i melodyjność przekazu. W żadnym zakresie nie ma mowy o ziarnistości brzmienia, wszystko brzmi w sposób gładki, można rzec aksamitny. Muzyki z tymi lampami chce się słuchać. Niestety nie we wszystkim jest tak różowo. Jak już rozpływamy się nad brzmieniem chińskich lamp to wypada wspomnieć też o ich mankamentach. Główną jest żywotność tych lamp, która niestety mocno ustępuje lampom z dawnej produkcji. Nasze Psvane biorąc pod uwagę dużą intensywność słuchania pograły u nas okrągły rok. Po tym okresie można było usłyszeć spadek jakości brzmienia.

Posłowie

Niewątpliwie obie te lampy zasługują na uznanie. Brzmienie ich różni się między sobą dość znacznie, ale mimo tego pod pewnymi względami są do siebie podobne. Dla wielu audiofilów lampy z bieżącej produkcji nie są warte uwagi, tak jak i Tungsram jest wśród nich nieco pomijany w szeregu lamp z dawnej produkcji. Brzmieniowo obie lampy mają wiele do zaoferowania i w zależności od innych elementów systemu raz sprawdzą się lepiej jedne, raz drugie.

System odsłuchowy

Wzmacniacz: Ayon Scorpio XS (test)

Źródła: Cyrus dAD7 (test), 

Zestawy głośnikowe: Wharfedale Linton Heritage,

Kable głośnikowe: Tellurium Q Blue II, 

Kable sygnałowe: Tara Labs Apollo Extreme, 

Zasilanie: DH Labs Encore 2m, SUPRA LoRad Silver 2m, YARBO SP-8000PW, listwa zasilająca: Tomanek TAP8+ z DC Blockerami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *