Hana ML – czy to najlepsza wkładka w swoim przedziale cenowym?

Historia lubi zataczać koło. Niespełna pięć lat temu Hana EH na dobre wprowadziła nas w świat wkładek gramofonowych typu MC (Moving Coil). Japońska wkładka była pierwszą tego typu w naszej kolekcji. Powiedzieć, że nas oczarowała, to mało. Razem z rodzimym przedwzmacniaczem Fezzaudio Gratią przez długi czas była najlepiej dobraną parą w naszym systemie audio. 

Teraz postanowiliśmy wypróbować jedną z bardziej polecanych wkładek w budżecie do 5000 zł, czyli Hanę ML. Jak wypadła na tle innych naszych wkładek? Nie będziemy uprzedzać faktów. 

Hana – marka należąca do Excel Sound Corporation

Hana to marka należąca do japońskiej firmy Excel Sound Corporation, która od ponad 50 lat specjalizuje się w produkcji wkładek gramofonowych. Firma ta ma swoją siedzibę w Tokio i jest znana z wyjątkowego rzemiosła oraz dbałości o szczegóły. Ta sama firma produkuje wkładki pod marką Etsuro. Nie da się ukryć, że Etsuro należy do przedstawicieli topowych wkładek gramofonowych MC na świecie.

Nazwa „Hana” w języku japońskim oznacza „kwiat” lub „piękny, genialny”, co idealnie odzwierciedla filozofię marki – tworzenie pięknych i precyzyjnych urządzeń. Szczególnie jeśli mamy na myśli dwie topowe wkładki Hany, czyli Umami Red i Blue. Hana ML zamyka pewien rozdział w ofercie japońskiej marki, a mianowicie serię „L/H”. Od dołu mamy EL/EH, SL/SH, ML/MH, gdzie litera L mówi nam o niskim poziomie wyjściowym napięcia wkładki, zaś „H” dotyczy tych wysokopoziomowych modeli. Natomiast pierwsze litery informują nas o rodzaju szlifu igły danej wkładki.

Budowa i specyfikacja

Obudowa wkładki wykonana jest z wytrzymałego kompozytu ABS wzmocnionego włóknem z amorficznego metalu – POM (Delrin). Materiał ten nie tylko gwarantuje trwałość, ale przede wszystkim doskonale tłumi rezonanse. Całość wykończona w głębokiej czerni, zdobiona u szczytu 1,5 milimetrową pozłacaną, miedzianą płytką. Owa płytka ma znaczący wpływ na masę wkładki, która wynosi 9,07g.

Hana ML ma zamontowaną igłę o szlifie Microline, znanym z wyjątkowej precyzji w odczycie rowków płyt, a dodatkowo jest przyjazd użytkownikowi w aspekcie kalibracji. Nie ukrywamy, że to nasz ulubiony szlif.

Wspornik, na którym osadzona jest igła, wykonany został z lekkiego i sztywnego aluminium. Oczywiście w tej cenie możemy wybrać już wkładki ze wspornikiem z boronu. Po obcowaniu z AT33PTG/II wiemy, że taki wspornik to znacząca przewaga nad aluminiowym odpowiednikiem. Wewnątrz obudowy znajdują się precyzyjnie nawinięte cewki z miedzi o ultrawysokiej czystości (99,999%). Szczegółowa specyfikacja wkładki podana przez Hanę:

  • Szlif igły: Microline
  • Pasmo przenoszenia: 10 Hz – 45 kHz
  • Napięcie wyjściowe: 0,4 mV (przy 1 kHz i prędkości 5 cm/s)
  • Impedancja wewnętrzna: 8 Ω
  • Zalecana impedancja obciążenia: >100 Ω
  • Balans kanałów: <1 dB (przy 1 kHz)
  • Separacja kanałów: >30 dB (przy 1 kHz)
  • Zalecany nacisk igły: 2 g
  • Masa wkładki: 9,5 g

Jak słuchaliśmy

Wkładkę skalibrowaliśmy w gramofonie Yamaha YP-D7, który połączyliśmy z przedwzmacniaczem ASR Mini Basis, a następnie ze wzmacniaczem zintegrowanym Moon 240i oraz Ayon Scorpio XS. Za punkt odniesienia posłużyły nam wkładki: AT33PTG/II, Denon DL-103R, Rega Exact oraz Shelter 201. 

Brzmienie

Brzmienie wkładki Hana ML to całkiem niezły poziom rozdzielczości połączony z ponadprzeciętną  przestrzenią i sporą dawką emocji, a tego w brzmieniu szukamy. Do testu wybraliśmy kilka naszych ulubionych albumów, dość zróżnicowanych stylistycznie. ”Room 41″ Paula Cauthena, „New Decadence” Michelle Gurevich i „Communique” Dire Straits. Możemy śmiało powiedzieć, że ta wkładka potrafi doskonale oddać zarówno dynamikę, jak i subtelności w każdej z tych produkcji. Niemniej mając już pewne rozeznanie w segmencie wkładek gramofonowych MC do 5 tyś. zł ma niemałą konkurencję, ale na podsumowania na tle konkurencji przyjdzie jeszcze pora. Skupmy się na Hanie. 

Paul Cauthen + Michelle Gurevich + Dire Straits

„Room 41” Paula Cauthen’a to mieszanka głębokiego, wyrazistego wokalu, bogatej instrumentacji i intensywnych emocji. Hana ML nieco uwypukla niskie tony – bas i perkusja brzmią mocno, ale nigdy nie przytłaczają reszty. Głos Cauthena jest wyeksponowany i realistyczny.  Wyższe rejestry, jak delikatne smyczki czy subtelne harmonie wokalne, zachowują swoją klarowność, a scena dźwiękowa jest szeroka i spójna. Brzmienie jest przestrzenne i uporządkowane, dzięki czemu instrumenty nie nachodzą na siebie, a każdy detal jest łatwy do wychwycenia. 

Zmieniamy nieco klimat i Hanę rzucamy na inne, głębsze wody. Celowo wybraliśmy ten album Michelle Gurevich „New Decadence”, który nie jest łatwym materiałem, w wielorakim znaczeniu. W brzmieniu także. Może zabrzmieć zjawiskowo, ale przy odrobinie nieszczęścia i braku synergii w systemie, brzmienie tego albumu może być płaskie i niezachęcające. Hana ML w tym repertuarze radzi sobie nieźle, niektóre wkładki wypadały lepiej, a niektóre gorzej przy tym albumie. Album Gurevich charakteryzuje się intymnością i ciężkim klimatem, który opiera się na głębokim wokalu oraz minimalistycznej, ale emocjonalnej instrumentacji. Wkładka Hana ML radzi sobie poprawnie z melancholijną atmosferą utworów. Brzmienie jest gładkie, ale nie traci na szczegółowości, niemniej wokal Michelle nie brzmi tak głęboko i eterycznie jak ma to miejsce w przypadku AT33PTG/II. 

Na koniec testu zostawiliśmy perełkę, klasyczny, rockowy album Dire Straits – „Communique”. Ten album jest idealnym sprawdzianem dla dynamiki i szczegółowości sprzętu audio. Hana ML pokazuje tutaj swoją wszechstronność. Partie gitar Marka Knopflera brzmią czysto, a każde pociągnięcie struny jest niezwykle wyraźne. Perkusja ma świetną dynamikę – talerze brzmią delikatnie, ale są dobrze zdefiniowane, a bębny nadają rytmowi odpowiedni ciężar. Całość jest bardzo przekonująca i angażująca. Poziom realizacji tej płyty sprawia, że chce się jej słuchać. Hana potrafi to pokazać. 

Posłowie

To wszystko pokazuje, że wkładka Hany z powodzeniem odnajduje się w różnych gatunkach muzycznych. Potrafi wydobyć głębię emocji z mrocznych ballad Michelle Gurevich, podkreślić bogactwo aranżacji Paula Cauthena i oddać dynamikę i precyzję legendarnego Dire Straits. Jeśli szukasz wkładki, która będzie muzykalna, ale przy tym potrafi wniknąć w nagrania, Hana ML to wybór, który z pewnością można rozważyć. Na koniec dołożymy nieco dziegciu do tego miodu. Hana ML naszym zdaniem to nie jet swoisty „game changer”, który odmieni nasz system analogowy i odnajdzie się w każdym systemie. Subiektywnie, nieco wyżej oceniamy AT33PTG/II z igłą ze szlifem Shibata. Mimo, że jest sporo tańsza, to potrafi równie wiele co Hana, a rozmachem i sposobem prezentacji sceny nawet ją przewyższa. Wspornik z boru w tym wypadku jest ewidentnym atutem wkładki Audio Technici. Niewątpliwy atut Hany? Żadnych problemów z IGD, ale to specyfika szlifu liniowego samej igły. Mimo tych niewielkich zastrzeżeń, nasza rekomendacja!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *